NOWY ROK 2006......


Nowy rok.........
Jeszcze przed wyjazdem do Australii zastanawialismy sie jak to bedzie spedzac swieta w Lecie. Juz wigilia i pierwszy dzien swiat na plazy to calkiem przyjemne uczucie a teraz SYLWESTER!!!
Poczatkowo zapowiadalo sie ze spedzimy go osobno bo Kociol mial pracowac. W ostatniej jednak chwili okazalo sie ze ma wolny wieczor i planowalismy sie wybrac na impreze wieksza grupa znajomych. Wiem ze Kociol strasznie sie napalil i mial wielkie oczekiwania co do tej szczegolnej nocy w roku. Jak sie jednak okazalo ludzie, z ktorymi planowalismy sylwestra nie staneli na wysokosci zadania i po mimo naszych staran nie raczyli nawet sie spotkac przed polnoca.
Tak czy inaczej ja bawilem sie swietnie dzieki ludziom ktorych poznalismy czekajac na wspanialy pokaz sztucznych ogni no i..... dzieki dopalaczom w postaci pifa....O polnocy znalezlismy zatloczone miejsce i staralismy sie zobaczyc sztuczne ognie...wydaje mi sie ze Kociol nie bawil sie najlepiej bo myslal ze wyladujemy jednak ze znajomymi na imprezie. Ja jednak uwazam ze warto bylo zobaczyc jak wybucha 320 ton fajerwerkow a ludzie szaleja dookola wpadajac sobie na wzajem w ramiona...
Z innych wydarzen ... w Nowy Rok na plazy Bondi zagral Fatboy Slim a w AQuarium Plaza setem wszystkich zaskoczyl angielski dj radiowy Pete Tong ( BBC radio One )
H&S and Friends....

1 Comments:
czesc kociol, niezla trabka.
Prześlij komentarz
<< Home